RECENZJA

VARIOUS ARTISTS - Tribal Assault vol. 1
prod. Tribal Convictions'zine, comp 2011

Program: 01. BLACK MAD LICE - It`€™s Getting Deeper, 02. INTESTINAL - Licking A Dead Cunt, 03. MESMERIZED - Eternal Solitude, 04. CHAOS SYNOPSIS - Sarcastic Devotion, 05. FORNICATION - Bitchrist, 06. REGICIDE DECEASE - Morbid Psychosis, 07. REPULSOR - On The Edge Of Life, 08. WARFIST - Night Of The Wicked Ones, 09. EXHALATION - Act Of Terror, 10. DEADTHORN - Odium, 11. EMPATIC - Gods Of Thousand Souls, 12. ETHELYN - Self-Made Liberation, 13. BLOODHEAD - Ad Manes Fatrum, 14. FIRE BREATHING MACHINE - On The Road Again, 15. WARPATH - In Opposition To Light, 16. GODPHOBIA - Date Rape, 17. BLACK MAD LICE - Paradise In Blood 

Nie wierzę! Robert dorzucił kompilację do swojego zna? Nie może to być (hehehe)! Ale, ale – zdaje się, że boss Psycho Rec. odgrażał się niedawno, że i on będzie dorzucał do Tribala składanki żeby podnieść jego sprzedaż! Tak, coś w tym musi być!
A teraz przyznać się – kto uwierzył, że ja to tak na poważnie? W każdym razie jeżeli ktoś tak pomyślał niech szybko wybije sobie z głowy to, że Robert mógłby choćby tak pomyśleć! Facet jest oddany sprawie i to co robi, robi z pasji a nie z chęci zysku, więc nie przejmujcie się tymi bredniami. Lepiej wsłuchajcie się w dźwięki „Tribal Assault”, bo osoba Roba gwarantuje dobór tylko dobrych numerów! I tak – pewnie trochę „po koleżeńsku” – zaczął BLACK MAD LICE („It’s Getting Deeper”), które przemianowało się było z BLACK POCKET LICE. INTESTINAL, MESMERIZED i CHAOS SYNOPSIS to kapele, które wydały w W.M. Psycho swoje płyty, więc ich obecność nie dziwi, natomiast kanadyjskie FORNICATION („Bitchrist”) to kawał zacnego, undergroundowego black/thrashu z fajnie skrzeczącym wokalistą. Potem miażdżacy REGICIDE DECEASE („Morbid Psychosis”), a po lubliniakach thrashowy REPULSOR („On the Edge of Life”). Miło mi, ponieważ Robert poznał ten band po mojej wstawce do Deathicism’zine ich biosa, co oznacza, że jednak coś takiego miało sens...
Na sali robi się trochę tłoczno, bo właśnie napierdala „Night of the Wiicked Ones” WARFIST – ci to potrafią przyłoić! EXHALATION („Act of Terror”) idzie im w sukurs i nadal jest piekielnie. Swąd siarki unosił się jeszcze przez chwilę kiedy grało trochę bardziej ociężałe DEADTHON („Odium”), natomiast EMPATIC („Gods of Thousand Souls”) i ETHELYN („Self-Made Liberation”) to znowu mała prywata, ale kto powie, że kawałki chujowe? Wiedziałem, że nie ma odważnych (hehe).
BLOODHEAD i FIRE BREATHING MACHINE kompletnie umknęły mojej czujności i uwadze, ale chyba wiem dlaczego. Gdybym miał szukać najsłabszego ogniwa tego składaka chyba wskazałbym na te dwie pozycje. Do najciekawszych niespodzianek zaliczyłbym za to WARPATH („In Opposition To Light” – to naprawdę polski band???) i GODPHOBIĘ („Date Rape”). Obecność tego drugiego zespołu absolutnie mnie jednak nie dziwi, bowiem fascynację Roberta starą szwedzką szkołą znają wszyscy, którzy się z nim zetknęli...
Na koniec znowu BLACK MAD LICE – tym razem w „Paradise In Blood”, które swego czasu gościło nawet na naszej „Murder Compilation vol. 1”.
Na pewno te ponad 70 minut muzyki nie zanudziło i mimo, że bodaj dwa numery mi nie podeszły „Tribal Assault vol. 1” zaliczam do udanych! Skoro jednak powiedziałeś już „vol. 1” szanowny Robercie w przyszłości spodziewam się „vol. 2”!

Kontakt:
Wydawnictwo Muzyczne Psycho, P.O. Box 61, 09-400 Płock 1

PS: Recenzja znalazła się w numerze VI Deathicism'zine (kwiecień'2012)...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz