RECENZJA

R.O.D. - Death For All *
prod. Razor of Death, LP 2012

Program: 01. Intro, 02. Choice, 03. Cука блядь, 04. Fatal Mistake, 05. Death For All, 06. Prison, 07. Dead by Dusk, 08. Unbreakable, 09. Born To Be Proud, 10. Priest, 11. Chopped by Razor

„Latynoski Retro Thrash” - to moje pierwsze skojarzenie, jakie miałem zaraz po wyjęciu „Death For All” z koperty. Do tego ta iście „brazylijska” nazwa (heh!) - gdybym nie wiedział, że chłopaki są „nasi” stawiałbym, że pochodzą właśnie z kraju kawy, samby i futbolowych czarodziei.
Złośliwości w tym co napisałem powyżej radzę się jednak nie dopatrywać. Nie zamierzam naigrywać się z kapeli, która wymiata Thrash Metal wystarczająco wysokich lotów! Wg mnie płyta „Death For All” jest całkiem do rzeczy, utrzymana raczej w dynamicznym tempie. Jak to się zapewne gdzieś mówi: nie za szybko, byle do przodu. I tej zasadzie zdają się hołdować lubliniacy. Ale czy tylko? Mam nieodparte wrażenie, że moje posądzanie RAZOR OF DEATH o „Latino Retro Thrash” nie było do końca chybionym skojarzeniem. W ostatnim czasie najbardziej właśnie w Ameryce Południowej nasiliła się dominacja młodych kapel powracających do starej szkoły grania Thrash Metalu. W Polsce też mieliśmy wysyp dobrze rokujących zespołów zafascynowanych takim łojeniem, co akurat jednym może przeszkadza, innym zdecydowanie pasuje. Ja z umiarkowaniem staram się do tego podchodzić, ale R.O.D. ze swoim agresywnym, mocnym albumem mnie kupiło! W dodatku zdziwiony nieco jestem, że kapela ta umknęła mojej uwadze wcześniej. Okazuje się, że „Death For All” to trzeci już materiał lubliniaków, a sam band do najmłodszych nie należy, ponieważ powstał w 2005 roku. Jak więc to się stało, że taki dobry zespół ukrywał się w głębokim Podziemiu tyle lat?
Ee, chyba daruję sobie to ostatnie pytanie. W zamian za to wszystkim mogę polecić „Death For All”. Płyta zawiera 10 mocnych numerów, kipiących energią i ociekających fajnymi solosami. Jest krótka - trwa niecałe pół godziny - ale zawiera taki ładunek energetycznego oldschoolowego Thrash Metalu, że i tak gacie spadają. Uwierzcie mi, wiem co piszę. Jest godzina ósma rano, ja jestem po trzecim przesłuchaniu „Death For All” i mam w sobie takiego powera, że... DEATH FOR ALL!!!!!! Szczególnie dla sąsiadeczki z góry (stara kurva!)...
* Recenzja sporządzona na potrzeby www.METALZINE.pl

Kontakt:
Razor of Death, ul. Harnasie 7/55, 20-857 Lublin
E-mail: razorofdeath@wp.pl
WWW: www.myspace.com/razorofdeathpl

PS: Recenzja powstała na potrzeby Deathicism'zine VII, który nie doczekał się jednak daty swojej premiery...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz