RECENZJA

FORTRESS - Modern Days Society
prod. Thrashing Madness, LP 2011

Program: 01. Modern Days Society, 02. Anniversary Song, 03. Living in the Gutter, 04. We Rule the Night, 05. I Am a Threat to the Law, 06. Cyberviolence, 07. Apocalypse... Now!, 08. I Like to Watch 

Gdyby tak każdy młody thrashowy zespół z naszego grajdołka podchodził do muzyki jak czyni to krakowski FORTRESS mielibyśmy scenę silną jak niegdysiejsza Bay Area! Póki co nie jest tragicznie, ale i tak krakowianie spośród tłumu wybijają się profesjonalizmem. Być może dlatego Leszek z Thrashing Madness sięgnął po nich, jednak dopuszczam też wariant, że Necronosferatus po prostu wyczuł w chłopakach potencjał, zlecił Goolaremu opiekę nad nimi w studiu i wszystko jak to się mówi „pyknęło”.
Goolary wie co i jak połączyć, żeby to odpowiednio zabrzmiało, bo lata grania w HELLIAS nie poszły w las. I niewykluczone, że właśnie w produkcji „Modern Days Society” siła, choć stare przysłowie pszczół mówi, że z gówna bata nie ukręcisz, więc koło się zamyka, bo gdyby nie pomysły FORTRESS...
Wracając do „Modern Days Society” – ta płyta jest przesiąknięta sceną amerykańską, a wachlarz inspiracji mocno rozpięty. Słychać w muzie FORTRESS trochę MEGADETH, trochę FLOTSAM & JETSAM, a niekiedy również odrobinę ANTHRAX, zwłaszcza gdy chłopaki wjeżdżają lekko w crossover. Jednak „inspiracje” to nie zżynanie z kogoś, o czym niektóre kapele jakby zapominały. Albo udają, że nie wiedzą o co chodzi.FORTRESS nie rżnie z nikogo, choć ktoś bardziej wnikliwy pewnie dopatrzy się i tego. Grunt to się nie poddawać i robić swoje! Panowie! Macie masę fajnych pomysłów, jesteście młodzi i świat stoi przed Wami! Sporo wysiłku trzeba jeszcze włożyć, by padł Wam do stóp, ale nie ma rzeczy niemożliwych, a wiara czyni cuda (hehe)!
Muzycy FORTRESS ciała nie dali, ekipa z Psychosound Studio również, to głupio by było, gdyby „Modern Days Society” miało oprawę graficzną jak psu z dupy. Za tę część odpowiadał niejaki Biały i co tu dużo gadać - odwalił chłopak kawał zajebistej roboty! Tak, jak cała reszta taki i Biały zasługuje na słowa uznania a my fani czekamy co na „Modern Days Society” odpowie reszta thrashmetalowej stawki. Album krakowskich thrashers podniósł poprzeczkę wysoko, ale miło by było, gdyby komuś udało się przeskoczyć i ten poziom. Na horyzoncie kilku pretendentów widać, jednak na razie FORTRESS rządzi!

PS: Recenzja znalazła się w numerze VI Deathicism'zine (kwiecień'2012)...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz